Koncesje: pokłady nieudolności
Przepisy prawa geologicznego i górniczego to przykład bezprecedensowego zobojętnienia na nieprawidłowe działania władzy publicznej – pisze adwokat.
Rozwiązania przyjęte w ustawie z 9 czerwca 2011 r. – Prawo geologiczne i górnicze (DzU Nr 163, poz. 961), dotyczące ograniczeń w dostępie do udziału w postępowaniu koncesyjnym, poddane zostały fundamentalnej krytyce jako „zasługujące na epitet „rewolucyjne" i to w jego najgorszym znaczeniu" (o czym już pisałem na łamach „Rz"). Jako przykład podany został wówczas art. 41 ust. 2 ustawy, arbitralnie wykluczający od udziału w postępowaniu koncesyjnym krąg podmiotów, którym powinien przysługiwać status strony w myśl generalnie obowiązującej definicji w art. 28 kodeksu postępowania administracyjnego.
Głuche milczenie adresatów owej krytyki wymusza ponowne podjęcie tematu, gdyż, jak wspomniałem, omawiany wtedy art. 41 ust. 2 stanowi zaledwie jedno ogniwo w łańcuchu kompleksowej i głęboko przemyślanej regulacji, której przyświeca ta sama nieprawa intencja.
Pora zatem przedstawić inne elementy tej groźnej układanki.
Nawet wadliwe decyzje pozostaną trwałe
Perwszym z brzegu jest art. 42 ust. 1. Dowiadujemy się z niego, iż „w sprawach uregulowanych niniejszym działem ... rozpoczęcie działalności objętej koncesją uważa się za zaistnienie nieodwracalnych skutków prawnych" (pkt. 1).
Ten niepozorny zapis zapowiada trudne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta