Rzeź w centrum ukraińskiej stolicy
Dziesiątki zabitych, setki rannych. Lekarze: do tłumu strzelali snajperzy.
Korespondencja z Kijowa
Wczesnym rankiem, po względnie spokojnej nocy, służby siłowe zaatakowały barykady na Majdanie. Strona rządowa złamała obietnicę o zawieszeniu broni, złożoną poprzedniego wieczora liderom opozycji. Doszło do zwarcia, które wygrali obrońcy Majdanu. Rządowe jednostki rzuciły się do ucieczki, ludzie ruszyli za nimi. Wtedy zaczął się prawdziwy koszmar.
Do protestujących, którzy pobiegli ulicą Instytucką, milicja otworzyła ogień. Nad Majdanem unosił się krzyk rannych i tych, którzy w szoku nieśli martwe ciała. Milicja nie szczędziła nikogo – strzelała do protestujących i do sanitariuszy. Młoda dziewczyna ze służb medycznych została postrzelona w szyję. Wyniesiono ją z placu boju, gdy broczyła krwią.
Strzały padały również w stronę ludzi, którzy starali się zabrać ciała zastrzelonych. Ostra amunicja przebijała tarcze protestujących, którzy chcieli chronić wynoszących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta