Sędziowie, którzy szkodzą sprawiedliwości
Problemów sądownictwa nie rozwiążą surowe kary dyscyplinarne dla sędziów. Reforma wymiaru sprawiedliwości potrzebuje swojego Solona.
Minister sprawiedliwości domaga się surowszych kar dyscyplinarnych dla sędziów. Chce nie tylko uderzyć ich po kieszeni i wydłużyć okres przedawnienia wykroczenia dyscyplinarnego do pięciu lat (art. 109 § 1 projektu prawa o ustroju sądów powszechnych). Marek Biernacki nie godzi się także na pobłażanie sędziom wszędzie tam, gdzie ich zachowanie naraziło na szwank dobre imię wymiaru sprawiedliwości.
Miłosierdzie sądu
Szefa resortu zbulwersowało orzeczenie w głośnej gdańskiej sprawie „sędziego na telefon", w którym sąd dyscyplinarny I instancji wykazał rzadko spotykane miłosierdzie i pozbawił sędziego funkcji prezesa sądu , choć i tak już tej funkcji nie pełnił od półtora roku. Nie sam wymiar kary zszokował jednak ministra.
O jeszcze większy ból głowy przyprawiło go bezrefleksyjne uzasadnienie sądu dyscyplinarnego. Zabrakło w nim, zdaniem ministra, nie tylko pogłębionej oceny szkodliwości czynu, ale także jednoznacznego potępienia dla tak rażącego łamania podstawowych standardów wykonywania zawodu sędziego. Bo przecież sędzia z Gdańska stanął przed sądem dyscyplinarnym nie dlatego, że razem z premierem cieszył się na stadionach piłkarskich ze strzelonych bramek. Dziennikarze przyłapali go, jak przekazywał w głośnej sprawie Amber Gold rzekomym pracownikom Kancelarii Premiera niejawne informacje o terminach posiedzeń i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta