Grzywna na kredyt albo łopata
Wpadka wymiaru sprawiedliwości w sprawie Amber Gold zaowocowała zmianą kodeksu karnego. Jak sędziowie będą musieli orzekać na nowo i jak sądy dobiorą się do kieszeni przestępców, w rozmowie z Agatą Łukaszewicz wyjaśnia wiceminister sprawiedliwości.
Michał Królikowski
Więcej grzywien i mniej kar więzienia w zawieszeniu – tak Ministerstwo Sprawiedliwości reklamuje ogromną nowelizację kodeksu karnego. Nowela jest już gotowa, by zajął się nią rząd. To realne pomysły czy raczej pobożne życzenia?
Michał Królkowski: Powiedziałbym, że reklama brzmi nieco inaczej: trzeba skończyć z fikcją karalności. Mamy do czynienia z zapaścią w systemie wymiaru sprawiedliwości i trzeba coś z tym zrobić. Za większość przestępstw wymierzamy karę, która nie jest dolegliwa ani odczuwalna. Zmniejsza nam się zatem liczba przestępstw, a zwiększa recydywa.
Wielokrotne orzekanie kar pozbawienia wolności w zawieszeniu, kiedy wiemy już, że wcześniejsza probacja nie przyniosła pożądanego skutku, jest porażką.
400 tys. osób w Polsce ma orzeczoną dwa, trzy lub cztery razy karę więzienia w zawieszeniu, a rekordzista skorzystał z tego 32 razy.
Mówi pan: wymierzamy kary niedotkliwe... Przecież to nie my karzemy, tylko sędziowie. Są zbyt łagodni?
Tu raczej chodzi o kulturę orzeczniczą. Nie tyle o jej łagodność, ile o koncepcję reakcji prawnokarnej. Kultura ta jest splotem kilku czynników, choćby przyzwyczajenia, relatywnej prostoty orzekania kary pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, zwłaszcza przy dobrowolnym poddaniu się karze. Sądy spłaszczyły zaprojektowane w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta