Uchylałem sędziowskie pytania
Andrzej Zwara, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej w rozmowie z Katarzyną Borowską o tym jak został prawnikiem
Rz: Miał pan być inżynierem?
Andrzej Zwara: Tego chciał mój ojciec. Sam budował rafinerie – w Płocku, ale i we Włoszech, w Kanadzie. O tym samym marzył dla mnie. Byłem nawet w klasie matematyczno-fizycznej. Z tego okresu została mi fascynacja fizyką kwantową. Prawdziwą moją pasją była jednak historia.
Czemu więc prawo?
To nie był racjonalny wybór. Taki już jestem – jeśli mam dwie możliwości, wybieram trzecią. Miałem wybór między tym, czego pragnąłem, czyli historią, a tym, czego nie chciałem, czyli politechniką. Dlatego wybrałem prawo. Chyba zrobiłem trochę na złość i sobie, i ojcu.
I jak pan zniósł pierwszy rok?
Świetnie. Miałem z jednej strony swoją historię – doktryn polityczno-prawnych, z drugiej matematykę na logice. Potem już do końca z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta