Sposób na drogi
Po dymisji Lecha Witeckiego urzędnicy będą mieli z tyłu głowy przesłanie, że starcie z branżą budowlaną to dla nich zagrożenie – twierdzi publicysta „Rzeczpospolitej".
Miał być konkurs, ale niewiele o nim słychać. Być może zatem w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad zostanie podtrzymana tradycja, że instytucją tą przez lata rządzi urzędnik „pełniący obowiązki". Do lutego 2014 r. był to Lech Witecki, od lutego Ewa Tomala-Borucka.
A decyzje kadrowe będą tutaj niesłychanie istotne, gdyż od paru miesięcy inwestycje w autostrady i trasy ekspresowe znalazły się na niespodziewanym zakręcie. Wystarczyło prześledzić reakcje branży budowlanej na dymisję Witeckiego. Prezesi firm i eksperci prześcigali się wręcz w wytykaniu grzechów byłego p.o. dyrektora. Ich katalog rozrósł się do gigantycznych rozmiarów, znalazły się tam zarówno zarzuty absolutnie słuszne, jak i stworzone trochę na użytek chwili, chyba po to, by wzięła je pod uwagę kolejna ekipa w GDDKiA.
Wzięła pod uwagę i się bała. Z bardzo prostego powodu: wicepremier Elżbieta Bieńkowska, podając powody dymisji Witeckiego, jako jeden z nich wymieniła jego konflikty z budowlańcami i ogólnie złą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta