Dziękujemy, że się nie bałeś
Nie ma tu dróg, ale teraz jest już stadion. I to właśnie futbol ma ożywić Amazonię.
Michał Kołodziejczyk z Manaus
Podobno da się tu dojechać z Sao Paulo samochodem. Podróż zajmuje równo dwie doby, to niecałe 4 tysiące kilometrów. Da się też dojechać rowerem, czego dowiódł jeden z angielskich kibiców.
Ale Manaus jest jednak odcięte od świata. Kolejne rządy w swoich programach wyborczych mają wybudowanie autostrad, które pomogłyby ożywić region. Droga do Porto Velho wymaga dwóch przepraw promem przez Rio Negro i Amazonkę i tylko na odcinku 100 kilometrów wyłożona jest asfaltem. Drogi do Itacoatiary i Amazonas są utwardzone, ale jednopasmowe i kręte. Mieszkańcy Manaus, którzy nie muszą podróżować, mówią, że brak autostrad to jednak błogosławieństwo dla miasta – dzięki temu, jako jedyne w Brazylii mogło zachować swoją kulturę.
Inna Brazylia
Pomysłów na ożywienie Manaus było mnóstwo, ostatni to futbol. Kiedy miasto znalazło się na liście gospodarzy mistrzostw świata, na uczestników mundialu padł strach – Roy Hodgson, gdy dowiedział się, że Anglia rozegra tu mecz z Włochami, powiedział, że stała się najgorsza rzecz, jaka mogła się przytrafić jego drużynie. Media uderzyły w bęben, którego dźwięk gawiedź lubi najbardziej. Że będzie niebezpiecznie, że wszys- cy zachorują na malarię i że nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta