Uwierzyłam, że potrafię nie tylko pływać
Mistrzyni olimpijska i rekordzistka świata o pływaniu i życiowych planach po zakończeniu kariery.
Do Berlina przyjechała pani jako celebrytka, w 12. rocznicę pani pierwszego rekordu pobitego właśnie tutaj, ale zamiast błyszczeć w mediach, biegała pani do pobliskiego supermarketu po worki z lodem dla zawodników...
Otylia Jędrzejczak: Przyjechałam jako zastępca kierownika drużyny i nie chciałam być nim tylko z nazwy. Wiem, czego potrzebują pływacy. To oni są na pierwszym planie i staram się zrobić wszystko, by ułatwić im zdobycie medalu. Nikt nie rozumie ich tak dobrze jak ktoś, kto dopiero sam wyszedł z wody. Potrafię z nimi rozmawiać. Wielu bardzo dobrze znam. Z Pawłem Korzeniowskim trenowałam osiem lat. Świetny kontakt mam z Konradem Czerniakiem, który pyta, co sądzę o jego starcie. Choć po złotym medalu, zamiast analizować wyścig, po prostu się cieszyliśmy. Ta najważniejsza analiza zawsze należy do trenera, ja tylko mogę podpowiedzieć. Zupełnie inne relacje mam z młodszymi zawodnikami, którzy znają mnie już jako byłą zawodniczkę albo trenerkę z obozów Otylia Swim Camp, które w tym roku zorganizowałam już po raz drugi dla dzieci 8–16 lat,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta