Siatkarz z innego wymiaru
MVP i najlepszy atakujący turnieju. A wydawało się, że Mariusz Wlazły i reprezentacja to temat zamknięty.
Kiedyś zapytano go, czego się boi. Odpowiedział, że pierwszego tańca na własnym weselu. Na boisku nie bał się nikogo, nie czuł żadnej presji. O nieudanych akcjach zapominał od razu.
Nie wygląda na zabójcę
Dziś zachwycają się nim wszyscy, nawet ci, którzy twierdzili, że Wlazły to już historia i jego powrót do reprezentacji niewiele pomoże drużynie. Nie mieli racji. Wlazły w mistrzostwach rozkręcał się z meczu na mecz, a to, co zrobił w arcyważnych spotkaniach z Brazylią i Rosją, w ostatniej, trzeciej fazie grupowej turnieju, przenosi go w inny wymiar – siatkówki kosmicznej.
Z Brazylią zdobył 31 punktów. Z Rosją, tylko w pierwszych dwóch wygranych setach, potrzebnych, by awansować do strefy medalowej – 17. I zdobywał je w kluczowych momentach, decydujących o ostatecznym wyniku. W meczu o tytuł, choć nie był już tak skuteczny, to on zablokował w newralgicznej akcji pod koniec czwartego seta lidera Brazylijczyków Ricarda Lucarellego. Indywidualne nagrody dla najlepszego zawodnika (MVP) i atakującego turnieju to piękny dodatek do mistrzostwa świata.
– Kto...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta