Cichy Belg od kryzysów i ratowania euro
Herman Van Rompuy, belgijski mistrz kompromisów i wielbiciel haiku, kończy w tym tygodniu swoje dwie kadencje na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.
Korespondencja z Brukseli
Herman Van Rompuy, belgijski mistrz kompromisów i wielbiciel haiku, kończy w tym tygodniu swoje dwie kadencje na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. Miał być sekretarzem państw członkowskich, a stał się jednym z czołowych polityków, którzy zapobiegli rozpadowi strefy euro.
– Ma pan charyzmę mokrego mopa i urzędniczyny z banku – tak obrażał Van Rompuya brytyjski eurosceptyk Nigel Farage w lutym 2010 roku, trzy miesiące po rozpoczęciu przez Belga kadencji na stanowisku pierwszego stałego przewodniczącego Rady Europejskiej.
– Nie rozumiem, o co mu chodziło. Jeśli nie chcemy, żeby UE była organizmem państwowym, to nie możemy wymagać, żeby na czele rady stał charyzmatyczny przywódca – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Konrad Szymański, polityk PiS, w latach 2004–2014 poseł do Parlamentu Europejskiego. Według niego Van...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta