Choć towar używany, dla fiskusa jak nowy
Czas nie respektuje reguł obowiązujących w przepisach o VAT. Rzeczy i budynki zmieniają swój wiek. Ale nie dla urzędników. Absurdów nie zauważają czasami też sądy – pisze ekspert.
Jak Polska długa i szeroka, o VAT krąży wiele śmiesznych dykteryjek. Ilustrują one, z jak dziwnym rozwiązaniem prawnym mamy do czynienia.
Jednym z zabawniejszych (choć zapewne nie dla właścicieli nieruchomości) przykładów może być definicja tzw. pierwszego zasiedlenia (budynku, budowli lub lokalu). To pojęcie decyduje o tym, czy budynek, budowla lub lokal ma być – na potrzeby VAT – traktowany jako „nowy" czy też nie.
Co to w praktyce oznacza? Przykładowo: jeśli podatnik wybudował 20 lat temu budynek, którego używał wyłącznie na własne potrzeby gospodarcze i którego nikomu nawet na chwilę nie wynajął, to taki budynek traktuje się jak „nowo wybudowany", mimo że może się już sypać ze starości. Skąd takie kuriozum? Bo budynek ów nie był przedmiotem transakcji opodatkowanej VAT, a tego wymaga polska definicja, aby zaczął się on „starzeć". Innymi słowy: jeśli nie ma czynności opodatkowanej VAT, to w świetle przepisów o VAT budynek „metrykalnie" nie zmienia swojego wieku. Szkoda tylko, że czas nie respektuje reguł obowiązujących w VAT.
Ile czasu ma upłynąć?
Innym przykładem, który stanowił bezpośredni impuls do powstania tego artykułu, jest wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi (sygn. I SA/Łd...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta