Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Służby wystawiły Jarka na śmierć

05 lutego 2015 | Kraj | Izabela Kacprzak
Krzysztof M. Kaźmierczak (z lewej) przysłuchuje się konferencji wypuszczonego z aresztu Aleksandra G. Poznań, 2 lutego, przed siedzibą Sądu Okręgowego
autor zdjęcia: Jakub Kaczmarczyk
źródło: Rzeczpospolita
Krzysztof M. Kaźmierczak (z lewej) przysłuchuje się konferencji wypuszczonego z aresztu Aleksandra G. Poznań, 2 lutego, przed siedzibą Sądu Okręgowego

W UOP liczyli, że Ziętara dotrze jako dziennikarz tam, gdzie oni nie mogli. Ale go nie ochronili – mówi kolega zamordowanego reportera Krzysztof M. Kaźmierczak.

"Rzeczpospolita": Krakowska prokuratura wypuściła na wolność trzech podejrzanych o udział w porwaniu i zabójstwie dziennikarza Jarosława Ziętary w 1992 r., Aleksandra G. oraz dwóch ochroniarzy Elektromisu, ale nie wycofała się z zarzutów wobec nich. Pan uważa jednak, że to koniec śledztwa. Dlaczego?

Krzysztof M. Kaźmierczak, przedstawiciel Komitetu Społecznego „Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary", dziennikarz „Głosu Wielkopolskiego", prywatnie kolega zamordowanego dziennikarza: Wydaje mi się, że gdyby były inne dowody poza świadkami, dzięki których zeznaniom udało się postawić zarzuty m.in. Aleksandrowi G., to prokuratura nie wypuściłaby podejrzanych z aresztu.

Sąd oceniał materiał prokuratury, w tym te właśnie zeznania, czterokrotnie. Robił to, decydując o areszcie wobec podejrzanych i odrzucając ich zażalenia. Stwierdził wtedy, że obciążające aresztowanych zeznania świadków są wiarygodne, a materiał dowodowy komplementarny. To się zmieniło po wycofaniu zeznań. Obawiam się, że umorzenie śledztwa jest już tylko kwestią czasu.

Według pana śledztwu zaszkodziły publikacje „Gazety Wyborczej" ujawniające zeznania kluczowych świadków. Takie przecieki ze śledztwa, które prowadzono w prokuraturze w Poznaniu w latach 1998–1999, zniweczyły według pana dojście do prawdy. Teraz miałoby być...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10058

Wydanie: 10058

Spis treści
Zamów abonament