Rosja ratuje polski tenis
Ćwierćfinał Polska – Rosja w Krakowie to emocje i finansowy oddech dla Polskiego Związku Tenisowego.
Tauron Kraków Arena zapełni się w sobotę i niedzielę po brzegi, grę Marii Szarapowej i Agnieszki Radwańskiej obejrzy po 15 tysięcy osób, chciałoby kilka tysięcy więcej. Jak mówi wiceprezes PZT ds. organizacyjnych Piotr Szkiełkowski pracy jest mnóstwo, ale warto. – To wydarzenie da nam duży finansowy oddech. Po kłopotach z końca ubiegłego roku powinniśmy wrócić do równowagi, pieniędzy powinno wystarczyć może nawet na rok spokojnego funkcjonowania – mówi „Rz".
Sprawy finansowe toczą się w cieniu sportowych oczekiwań, ale dla polskiego tenisa to sprawa gardłowa. Związek pozostawiony we wrześniu 2013 roku przez byłego prezesa Krzysztofa Suskiego miał w grudniu problemy, które groziły zapaścią. W kasie brakować mogło nawet 600 tys. złotych. Sukces tenisistek i przyjazd Szarapowej okazał się ratunkiem.
Woda na pustyni
Odpowiedzieć na pytanie, ile zarobi dla polskiego tenisa ćwierćfinał Pucharu Federacji, na razie trudno, ale szacować można. – To, że przyjdzie 15 tysięcy osób, nie znaczy, że wszyscy zapłacą za bilety. Mamy obowiązki wobec sponsorów, firm barterowych, VIP-ów, można przyjąć, że sprzedamy po 10 tysięcy wejściówek przez dwa dni, przy średniej cenie 70–75 zł. Chciałbym dodać, że robimy wszystko własnymi siłami, że mamy ekipę, która potrafi, choć wcześniej największymi wydarzeniami były dla nas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta