Ból i wściekłość Jordanii
Islamiści chcą zastraszyć arabskich sojuszników Zachodu, jednak okrucieństwo przynosi odwrotny skutek.
Wiadomość o śmierci spalonego żywcem pilota rozwścieczyła Jordańczyków. Tym bardziej że Państwo Islamskie (IS) utrzymywało ich w niepewności nawet wówczas, gdy porucznik Moaz al-Kasasbeh już nie żył. Reakcja rządu była natychmiastowa: w środę o świcie stracono dwoje terrorystów, którzy już dawno otrzymali wyroki śmierci, jednak oszczędzano ich z powodu moratorium na wykonywanie wyroków i w nadziei, że mogą zostać wymienieni za pilota trzymanego w niewoli. Ich wolność oferowano także w zamian za życie dwóch Japończyków zamordowanych w zeszłym tygodniu.
Śmierć za śmierć
Pierwsza na szubienicę trafiła Sadżida ar-Riszawi, terrorystka biorąca udział w zamachach na hotele w Ammanie w 2005 r. (jej ładunek nie eksplodował i została schwytana). Drugi był Zijad al-Karbuli, iracki islamista, który brał udział w organizacji tej samej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta