Jednym głosem z Polską
Przyjeżdżający dziś do Warszawy prezydent Rumunii Klaus Iohannis mówi o wojnie na Ukrainie, stosunkach z naszym krajem i swoim niemieckim pochodzeniu.
"Rzeczpospolita": Podczas pana kampanii wyborczej i krótko po zaskakującym zwycięstwie mówił pan wiele o zmianach, jakie chce pan wprowadzić w rumuńskiej polityce. Które z nich uważa pan dziś jako urzędujący prezydent za najważniejsze?
Klaus Iohannis: Jestem przekonany, że cała rumuńska polityka wymaga przebudowy od modelu opartego na konflikcie do systemu opartego na dialogu i porozumieniu, gdy chodzi o wspólny interes narodowy. Dyskutowałem z partiami w parlamencie i porozumieliśmy się co do celów i działań. Jednym z nich jest zwiększenie budżetu obronnego do 2 proc. PKB do roku 2017, tak aby Rumunia mogła stać się stabilizatorem bezpieczeństwa w regionie, a także silnym i godnym zaufania partnerem dla naszych sojuszników. Poza tym do moich priorytetów należy reformowanie instytucji politycznych, poczynając od systemu wyborczego, regulacji dotyczących finansowania partii politycznych i kampanii wyborczych, a także nowej ustawy o partiach.
Co pana zdaniem jest warte kontynuacji z prezydentury pana poprzednika Traiana Basescu? Czy będzie pan w stanie uniknąć konfliktu z premierem Pontą,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta