Subiektywne odczucia to za mało do oskarżeń
Pracodawca nie odpowiada za mobbing, gdy nie wynika on z obiektywnych powodów. Pracownik, który uważa się za poszkodowanego, musi udowodnić istnienie tego zjawiska, aby dostać odszkodowanie lub zadośćuczynienie krzywdy.
RYSZARD SADLIK
Definicję mobbingu określa art. 943 § 2 kodeksu pracy. Oznacza on działania lub zachowania:
1. dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko niemu,
2. polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika,
3. wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej,
4. powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika,
5. powodujące izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.
Jest to więc definicja bardzo ogólna i otwarta. W orzecznictwie sądowym podkreśla się jednak, że wszystkie ustawowe cechy mobbingu muszą być spełnione łącznie. Tak wskazywał Sąd Najwyższy m.in. w wyroku z 11 lutego 2014 r. (I PK 165/13).
Incydent bez znaczenia
Istotne jest jednak, że zachowania te muszą występować wielokrotnie przez dłuższy okres. Nie ma w tym zakresie sztywnych reguł i decydują okoliczności konkretnego przypadku. Nie dochodzi jednak do mobbingu, jeśli pracodawca tylko jednorazowo ośmieszył pracownika, zastraszył...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta