Rzeź Ormian to problem całej ludzkości
Uznanie ludobójstwa nie jest dla nas warunkiem koniecznym w procesie normalizacji stosunków z Ankarą – mówi Rusłanowi Szoszynowi ambasador Armenii w Polsce Edgar Ghazaryan
Rz: W przededniu 100. rocznicy masakry Ormian dokonanej przez imperium osmańskie między Ankarą a Erywaniem nadal nie ma porozumienia co do uznania tego wydarzenia za ludobójstwo. Co jest przyczyną tych rozbieżności?
Niestety, do dziś nie mamy z Turcją nawiązanych stosunków dyplomatycznych. Co ciekawe, główną przyczyną takiego stanu rzeczy nie jest ludobójstwo Ormian, lecz obecna sytuacja geopolityczna w regionie. Turcja wspólnie z Azerbejdżanem prowadzą blokadę Armenii i w ten sposób hamują rozwój gospodarki naszego kraju. W 2009 roku prezydent Armenii Serż Sarkisjan anonsował proces normalizacji stosunków z Turcją w celu nawiązania relacji dyplomatycznych. W konsekwencji między naszymi krajami nawet zostało podpisane porozumienie w Zurychu, w ramach którego stosunki miały się polepszyć i wreszcie miała się otworzyć ormiańsko-turecka granica. Niestety, turecki parlament nie ratyfikował tego porozumienia i tym samym zademonstrował, że Ankara nie jest jeszcze gotowa na kompromis. Granica nadal pozostaje zamknięta.
Uważa się, że rzeź Ormian jest drugim po Holokauście najlepiej udokumentowanym i opisanym ludobójstwem dokonanym przez władze państwowe na grupie etnicznej w czasach nowożytnych. Tyle że Niemcy przyznali się do popełnionych czynów...
Na tym polega różnica między Niemcami a Turkami....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta