Oblany test z Nocnych Wilków
Zapowiedź wjazdu do Polski kolumny skrajnie szowinistycznego rosyjskiego gangu motocyklowego to pierwsza próba demonstracji siły putinowców na naszym terytorium – pisze publicysta.
Jeszcze motocykliści wielbiący Stalina i Putina nie wjechali do Polski, a już analitycy w Moskwie mogą sobie pogratulować. Prowokacja z zapowiedzią rajdu Nocnych Wilków pokazała niezdecydowanie polskich władz, brak zdolności unijnych państw środkowej Europy do szybkiej koordynacji działań i rosnącą miłość do Rosji u części polskiej prawicy. Jak na dwa tygodnie kolejnej zagrywki w wojnie hybrydowej przeciw sąsiadom – całkiem niezły bilans.
Polityka prowokacji
Rosja Putina wraca do sowieckiej polityki prowokacji. Każda operacja służy sprawdzeniu zdolności innych państw do odpowiedzi na agresywne demonstracje Moskwy. Tak było, gdy pół roku temu rosyjskie służby z granicy porwały estońskiego oficera wywiadu. Tak jest, gdy rosyjskie bombowce ocierają się niemal o brytyjskie myśliwce albo gdy wicepremier Dmitrij Rogozin ogłasza na norweskim Spitsbergenie: „Musimy uczynić Arktykę swoją. Jednym może się to podobać, innym nie, ale to ich problem".
Polsce serwowano dotąd prztyczki symboliczne – od zwlekania z oddaniem wraku Tu-154 przez zabór budynku Konsulatu RP w Petersburgu, oskarżenia Polski o stworzenie „obozów śmierci" dla sowieckich jeńców w latach 1919–1921 aż po grę kwestią budowy pomnika w Smoleńsku. Na tym tle zapowiedź wjazdu do Polski kolumny Nocnych Wilków – skrajnie szowinistycznego gangu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta