Arabska ekspansja boli konkurentów
Unia analizuje finanse bliskowschodnich linii, a na wsparcie władz w walce z nimi nie mogą liczyć linie z USA.
Danuta Walewska
Arabskie linie lotnicze coraz mocniej rozpychają się na niebie Europy i Ameryki. Następuje także ekspansja Turkish Airlines. Część linii z UE i USA zarzuca im nieuczciwą konkurencję. Jednak w przypadku Turkisha uznano, że linia nie ma wsparcia władz.
I Arabowie, i Turkish otwierają nowe połączenia. Same Emirates chcą w tym roku latać do 11 miast w USA. Turkish lata do 12 miast w Niemczech, wykonując 217 rejsów tygodniowo. Lufthansa – 67 razy: do Stambułu i Ankary. Turkish chciałby też mieć więcej połączeń między Stambułem i Polską.
– Chcemy latać ze Stambułu przynajmniej do Krakowa – powiedział „Rzeczpospolitej" Temel Kotil, prezes Turkish Airlines. Wiadomo nieoficjalnie, że także do Łodzi, Gdańska, Krakowa i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta