Andrzej Klesyk: Marzę o przejęciu trzech banków
fInanse | Moją rolą nie jest repolonizowanie banków. Nie jestem politykiem, tylko menedżerem zatrudnionym, żeby zarabiać pieniądze dla akcjonariuszy – podkreśla prezes PZU w rozmowie z Pawłem Jabłońskim i Mateuszem Pawlakiem.
Rz: To było już drugie podejście PZU do zakupu Alior Banku. W ubiegłym roku chcieliście go kupić, by połączyć z BGŻ. To były pasujące do siebie banki. Pierwszy wybitnie nastawiony na klienta detalicznego i słabiej skapitalizowany. Drugi z wyższymi kapitałami i licznymi klientami korporacyjnymi. Takie połączenie musiało przynieść duże korzyści dla właściciela. Czy dalej pan liczy na takie atrakcyjne dopasowanie się kupowanych banków?
Andrzej Klesyk: Tak liczę na to. Ale ważne jest, że nie obiecuję, że te banki po połączeniu nagle zaczną się np. trzy razy szybciej rozwijać. Ja liczę na synergie kosztowe. To znaczy, że po stworzeniu jednego banku uda się znacząco obniżyć sumę kosztów. Im więcej banków połączymy, tym oszczędności będą większe i zyski dla naszych akcjonariuszy wyższe. Moim marzeniem byłoby kupić poza Aliorem jeszcze dwa banki.
Gdyby się panu udało kupić trzy banki, stworzyłby pan czwartą co do wartości aktywów grupę bankową w Polsce. Czy to nie za ambitne zadanie nawet dla tak wielkiej instytucji jak PZU?
Jeżeli ktokolwiek w Polsce może to zrobić, to tylko PZU. Każdy zagraniczny bank miały dużo bardziej skomplikowaną sytuację w relacjach z regulatorem i kłopot z szybkim pozyskaniem wszystkich wymaganych zgód. PZU jest jedyną instytucją w Polsce z taką...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta