Dotacje pomagają rozwinąć skrzydła, jeżeli firma panuje nad projektem
FUNDUSZE EUROPEJSKIE | Prawdziwy sukces przychodzi dopiero wraz z rozliczeniem dofinansowanego projektu, a nie pozyskaniem wsparcia. Przedsiębiorcy i urzędnicy odpowiedzialni za wydawanie unijnych funduszy mają wspólny cel, mówi Mark Donvil, partner w firmie Abbeys sp. z o.o. sp.k. i ekspert Business Centre Club.
- Dla wielu przedsiębiorców podjęcie trudu zdobycia unijnej dotacji było strzałem w dziesiątkę. Pozyskane środki pozwoliły im wzmocnić pozycję rynkową. Jednak słychać także o projektach, które upadają. Dlaczego tak się dzieje?
Mark Donvil: Rzeczywiście dla wielu firm fundusze unijne były ogromnym impulsem rozwojowym. Pozwoliły przeprowadzić wiele ambitnych projektów badawczo-rozwojowych, projektów inwestycyjnych typu greenfield, albo pomogły w zdobyciu nowych rynków. Osobiście znam przedsiębiorców, którzy są liderami w swojej branży, także dzięki temu, że sięgnęli we właściwym czasie po unijne wsparcie. Jednak należy pamiętać, że w przypadku dotacji o sukcesie możemy mówić dopiero w momencie prawidłowego rozliczenia projektu, a nie samego faktu pozyskania dofinansowania.
Niestety, w tej chwili mamy do czynienia z niepokojącym zjawiskiem. Coraz więcej firm znajduje się w sytuacji, w której nie chciałby się znaleźć żaden właściciel przedsiębiorstwa. Z różnych powodów okazuje się, że dofinansowany projekt stoi całkowicie lub częściowo pod znakiem zapytania.
- Co zatem może powodować, że firma traci dotację albo jakąś jej część?
To bardzo złożony temat. Może o tym decydować brak doświadczenia w realizacji tego typu inwestycji, niedopatrzenia, samowolne zmiany zakresu rzeczowego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta