Giertych wraca po ośmiu latach postu
Dawny przeciwnik UE ma szansę zostać senatorem z cichym poparciem PO
Wieloletni, realizowany z żelazną konsekwencją plan Romana Giertycha właśnie przynosi oczekiwane owoce. Wicepremier w znienawidzonych rządach PiS, lider Ligi Polskich Rodzin, skleconej pod patronatem ojca Tadeusza Rydzyka, właśnie kończy swą długą drogę z politycznego marginesu do obozu władzy.
Instrumenty zbliżające do Platformy Giertych stosował różne. Najpierw była niewinna mandolina Józefa Tuska, czyli dziadka z Wehrmachtu, którą kupiła do swej kolekcji pani Barbara Giertych. Roman Giertych demonstrował ją Donaldowi Tuskowi pod koniec rządów PiS, namawiając go do współpracy.
Potem była prawnicza praca dla czołówki polityków PO, w tym Tuska. Wreszcie były patriotyczne marsze pod rękę z prezydentem Bronisławem Komorowskim.
Premier Ewa Kopacz kończy ten proces. Udzielając Giertychowi nieformalnego wsparcia w wyborach do Senatu, umożliwia mu powrót do polityki po ośmiu latach postu.
Pupil ojca dyrektora
„Nasze pokolenie jest pozbawione nadziei. Jesteśmy zmęczeni obłudą polityków, którzy ciągle mówią o reformach, nie zmieniając niczego. System, w którym żyjemy, pozbawił nas w dużej mierze tak charakterystycznej młodości inicjatywy i męskiej, zdecydowanej woli walki o nasze prawa, o prawa naszej Ojczyzny. Trzeba otrząsnąć się z tego snu". Gdy Giertych pisał te słowa, miał 23 lata. Jego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta