Jeden zwolennik cenniejszy niż stu hejterów
Mity wyrosłe z kampanii prezydenckiej wypaczają obraz parlamentarnej.
Jedna z mocno zaangażowanych w spór polityczny redakcji zamówiła raport oceniający kampanię prezydencką w internecie. Miał posłużyć jako ilustracja tezy: Andrzej Duda został prezydentem dzięki internetowemu hejtowi, czyli fali negatywnych komentarzy, które uderzały w Bronisława Komorowskiego. Wyniki wypaczyły jednak pierwotną koncepcję.
Okazało się bowiem, że liczba ataków na Dudę i Komorowskiego była porównywalna. Tyle że były prezydent przegrał pod względem liczby informacji pozytywnych. O kandydacie PiS było ich znacznie więcej.
Im więcej czasu upływa od wyborów prezydenckich, tym mocniej rośnie mit o przegranej Komorowskiego z internetowym hejtem. Mówią o tym politycy PO, ale i sam były prezydent. – To była zorganizowana, gigantyczna akcja czarnego PR, demolowania wizerunku, niszczenia godności, przeprowadzona z nieprawdopodobną brutalnością i skutecznością. Przede wszystkim w internecie, ale nie tylko – przekonywał w pierwszym i dotąd jedynym wywiadzie po przegranej, udzielonym „Polityce".
PO sobie sama szkodzi
Głoszenie tez o zorganizowanym hejcie ma sens z punktu widzenia walki o głosy wyborców. Ale ślepa wiara w to, że PiS...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta