Putin uderza trzeci raz
Po Gruzji i Ukrainie Rosja na swoją korzyść przebudowuje Bliski Wschód.
Od kiedy w minioną środę rosyjskie samoloty rozpoczęły bombardowania syryjskiej opozycji, nie ma dnia bez spektakularnej eskalacji ofensywy Kremla. Wczoraj przyszła kolej na uderzenie rakietowe z okrętów stacjonujących na Morzu Kaspijskim, półtora tysiąca kilometrów od teatru działań wojennych. Po, jak się zdaje, dość precyzyjnym wystrzeleniu 26 pocisków przez cztery rosyjskie jednostki Władimir Putin mógł na oczach świata gratulować swoim admirałom.
Jednocześnie rosyjskie myśliwce, to znowu precedens, koordynowały bombardowania w prowincjach Hama i Idlib z lądową ofensywą sił Baszara Asada. Nagle pojawiła się całkiem realna możliwość odzyskania przez reżim w Damaszku strategicznych miast niedaleko syryjskiego wybrzeża i odepchnięcia rebeliantów w głąb kraju.
Aby jeszcze bardziej oszołomić Zachód, rosyjskie samoloty, niemal na pewno umyślnie, wdarły się w przestrzeń powietrzną Turcji, kraju o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta