Nowe galerie tylko na obrzeżach
Władze Krakowa nie chcą, by w centrum miasta powstały kolejne centra handlowe, bo jak tłumaczą, brakuje tam miejsca.
Nasycenie sklepami wielkopowierzchniowymi w Krakowie w stosunku do liczby mieszkańców wciąż jest jednym z najniższych w Polsce. I dlatego eksperci uważają, że urzędnicy nie powinni ingerować w gospodarkę wolnorynkową, dążąc do ograniczenia dużych powierzchni handlowych w obrębie miasta.
Łatwiejsza komunikacja
Jak wynika z danych firmy doradczej Knight Frank Colliers, w Krakowie jest 14 dużych galerii handlowych, m.in. Galeria Krakowska przy samym Dworcu PKP. Ale są też inne, m.in. Galeria Bronowic, Krokus, Kraków Plaza czy Galeria Kazimierz. Teraz władze Krakowa chcą to zmienić. – W centrum nie ma miejsca na takie inwestycje, zresztą istnienie galerii oznacza zwiększony ruch samochodowy, a my w Krakowie idziemy w kierunku ograniczania tego ruchu w centrum i Śródmieściu – tłumaczy Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.
Podkreśla, że galerie na obrzeżach to łatwiejszy dojazd dla mieszkańców, bo nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta