Paryż już świętuje
PSG mistrzem Francji. Chelsea zostaje z pustymi rękami. Lewandowski wstaje z ławki i strzela.
Podobno łatwiej jest wejść na szczyt, niż się na nim utrzymać. W Paris Saint-Germain mają na ten temat inne zdanie.
Czwarty z rzędu tytuł drużynę sponsorowaną przez katarskich szejków kosztował najmniej wysiłku. Przypieczętowało go wysokie wyjazdowe zwycięstwo nad Troyes (9:0). Dla najgorszego zespołu w lidze piłkarze Laurenta Blanca nie mieli litości. Cztery gole zdobył Zlatan Ibrahimović. Trafili też Edinson Cavani (dwukrotnie), Javier Pastore, Adrien Rabiot i po samobójczym strzale Matthieu Saunier. 25 punktów przewagi w połowie marca nad najgroźniejszym rywalem – Monaco – musi robić wrażenie. Nawet na tych, których Ligue 1 nudzi. A do wygrania przez PSG są wciąż dwa krajowe puchary i Liga Mistrzów.
W Paryżu radość, w Londynie płacz i zgrzytanie zębów. Dla kibiców Chelsea to był tydzień jak z koszmaru. Kilka dni po odpadnięciu z Ligi Mistrzów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta