Sądy nie mogą być skansenem ani urzędem
Andrzej Michałowski | Sprawiedliwość powinna być dostępna, sprawna, efektywna i akceptowana przez obywateli – wylicza adwokat w rozmowie z Markiem Domagalskim.
Rz: Sądy czekają kolejne zmiany, bo określenie „reforma" jest chyba na wyrost. Rząd chce przywrócić odrębną procedurę w sprawach gospodarczych (zlikwidowaną w 2012 r.), ale objęłaby tylko największe firmy. Chodzi o przyśpieszenie postępowań. Widzi pan mecenas sens takiej zmiany?
Andrzej Michałowski: Przed 2012 r. na konferencji w warszawskiej Szkole Głównej Handlowej obecny wiceminister Łukasz Piebiak jako sędzia gospodarczy też chwalił ówczesną odrębną procedurę gospodarczą. Za szybkość. Ja pytałem wtedy, czy aby szybkość nie zanadto zagraża sprawiedliwości sądzenia. I pozostajemy przy swoim. Mnożenie procedur, zastawianie pułapek formalnych, przerzucanie na strony tego, co sąd sam łatwo powinien wykonać, a stronie będzie znacznie trudniej – to wszystko zniechęca obywateli do sądów.
Postępowania powinny być jednak szybsze...
Oczywiście, ale nie kosztem sprawiedliwości rozstrzygnięć ani komfortu obywateli. Zamiast mnożyć wyjątki, lepiej ustanowić prostszą zasadę ogólną, co uwolni sędziów od urzędolenia, a wymusi odpowiedzialne podejmowanie decyzji. Niedawno sam byłem zaskoczony, kiedy przekonałem sędziego do ograniczenia postępowania do ustaleń w kwestii dotrzymania terminu na odwołanie darowizny. Po co bowiem w takiej sytuacji prowadzić żmudne postępowanie dowodowe co do wszystkich przesłanek odwołania. To niby...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta