Trudna lekcja dla uchodźców
Do szkół w 4-milionowym Libanie chodzi prawie 200 tys. dzieci syryjskich uchodźców.
Dobrze, że nie siedzą bezczynnie w zatłoczonych garażach, które stały się ich tymczasowymi domami. Trudno jednak mówić, że się integrują z Libańczykami. Nie mają z nimi kontaktu, chodzą na drugą zmianę.
– W niektórych jest agresja, której nie widać u małych Libańczyków. Marzą, by dostać zabawkową broń, przypominającą tę, którą obserwowali w swoim kraju – mówi Abdulrahman Szejch, nauczyciel ze szkoły w Bire, miasteczku w północnym Libanie. Na zdjęciu: uczniowie syryjscy w Bire.
—Jerzy Haszczyński z Libanu