Rządowe skrzydła na koszt armii

źródło: materiały prasowe

Gulfstream 450 produkowany przez amerykański Gulfstream Aerospace

źródło: materiały prasowe

Embraer Legacy luksusowa wersja brazylijskiego odrzutowca E 145

źródło: materiały prasowe

Falcon 900 duma francuskiego koncernu Dassault

źródło: materiały prasowe

Challenger – produkt kanadyjskiego Bombardiera

Jeszcze jesienią tego roku wojsko ogłosi przetargi na cztery fabrycznie nowe samoloty dla VIP-ów. MON wygospodaruje na ten cel 1,7 mld zł.

zbigniew lentowicz

Z podjętej 30 czerwca uchwały Rady Ministrów wynika, że zakup sfinansowany zostanie przez budżet MON ze środków przeznaczonych na modernizację armii. Będzie to wymagało korekty obecnych i tak zagrożonych już cięciami planów zakupów nowego sprzętu wojskowego w ramach specjalnego programu na lata 2016–2021, wartego ponad 100 mld zł.

Jeszcze w tym roku na pozyskanie samolotów rządowych przeznaczona zostanie rata w wysokości 850 mln zł. W kolejnych latach programu będą to sumy między 150 a 200 mln zł rocznie.

Bartosz Kownacki, wiceszef MON ds. modernizacji armii, zapowiada, że konkurs rozpisze jeszcze we wrześniu 2016 r. Plan zakłada błyskawiczne dostawy pierwszych samolotów już w przyszłym roku. Eksperci twierdzą jednak, że cykl produkcyjny i szkolenie załóg, a także przygotowanie obsługi serwisowej w kraju zajmie minimum trzy lata.

Impas przełamany?

Dla Jerzego Gruszczyńskiego, eksperta militarnego, szefa pisma „Lotnictwo", nawet kilkuletnia zwłoka jest bez znaczenia, jeśli tylko transakcja zostanie zrealizowana. Jego zdaniem nie da się już przedłużać sytuacji, w której brak pewnego powietrznego transportu i stabilnych rozwiązań utrudnia prezydentowi, premierowi, marszałkom obu izb parlamentu - reprezentantom dużego europejskiego...