Gwiazdy spadają z pomostu
Sport od lat chory na doping przed Rio znów stracił wiarygodność. Który to już raz?
O tym, że w Rio de Janeiro zabraknie Bułgarów, wiadomo od dawna. Wykluczono ich jesienią ubiegłego roku w Houston podczas posiedzenia Komitetu Wykonawczego Światowej Federacji Podnoszenia Ciężarów (IWF). Później na czarnej liście znalazła się federacja Azerbejdżanu, której odebrano wszystkie kwalifikacje olimpijskie. Zastanawiano się też, czy na pomoście w Rio zobaczymy siłaczy z Kazachstanu, Rosji i Białorusi. Oczywiście nie chodziło tylko o tych, którzy wpadli na dopingu, lecz o całe narodowe ekipy. Nie wykluczano takiej decyzji, bo byłaby logiczna, ale z opublikowanych już list startowych wynika, że jednak nie zdecydowano się na tak drastyczne środki.
Morze dymiące koksem
Kiedy przed rokiem po tytuł mistrza świata kategorii superciężkiej sięgał w Houston Rosjanin Aleksander Łowczew, dźwigając przy tym kosmiczne ciężary, takie jak za dawnych lat, pisano o geniuszu sztangisty, przypominano Białorusina Aleksandra Kurłowicza i Ukraińca Aleksandra Pisarienkę, którzy 30 lat temu, reprezentując ZSRR, nie mieli sobie równych. Brakowało tylko refleksji, dlaczego Łowczew, który wcześniej niczym szczególnym się nie wsławił, podrzuca nagle w Houston...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta