Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Niemiecka perła w polskiej koronie

13 września 2016 | Życie Pomorza
autor zdjęcia: Sławomir Mielnik
źródło: Fotorzepa

Rozmowa | Z pisarzem Pawłem Huelle, który akcję swojej ostatniej powieści „Śpiewaj ogrody" umieścił w Gdańsku Oliwie, rozmawia Michał Stankiewicz.

Rz: Czuje się pan Gdańszczanofilem?

Paweł Huelle: To za dużo powiedziane.

Można dojść do takiego wniosku śledząc pana twórczość.

Rzeczywiście, jestem związany z moim miastem wieloma nićmi. Tutaj się urodziłem w drugiej połowie ubiegłego stulecia. Dzieciństwo, młodość, studia, pierwsze próby literackie, wreszcie wchodzenie w dorosłe życie pod znakiem Solidarności, wszystko to zdarzyło się tutaj. Ale – jeśli ktoś mówi, że jestem pisarzem gdańskim – uważam to za nieporozumienie. Czy na przykład Antoni Libera jest pisarzem warszawskim? Albo Janusz Szuber poetą sanockim? Każdy z nich wykorzystuje w swoich utworach bliskie mu przestrzenie. Poza tym – nie ma przecież gdańskiego języka. Był przed wojną rodzaj dialektu gdańskich Niemców, ale to archeologia.

Ale umieszcza pan akcje swoich książek w większości w Gdańsku.

Tak.

Czym się Gdańsk wyróżnia na tle innych miast? Co jest w nim takiego wyjątkowego, że poświęca mu pan aż tyle miejsca w tworzonych przez siebie fabułach?

Na pewno miał dużo bardziej skomplikowaną historię niż Kraków, Warszawa, a może nawet Lwów, skąd pochodzi część mojej rodziny. Komplikacja wynika z historii. Kiedyś było to miasto należące do Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Zresztą mówiło się w oficjalnych dokumentach:...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10547

Wydanie: 10547

Spis treści
Zamów abonament