W końcu odbicie
Fatalna passa złotego w końcu została przerwana. W poniedziałek nasza waluta w stosunku do dolara umacniała się o ok. 0,3 proc., zaś w relacji do euro o ok. 0,1 proc.
W dużej mierze jest to efekt globalnych trendów. W poniedziałek inwestorzy znów łaskawszym okiem spojrzeli na bardziej ryzykowne aktywa z krajów rozwijających się.
Osiągnięcia naszej waluty mogły być jeszcze lepsze, ale nie sprzyjały nam informacje, które ukazały się na rynku w poniedziałek. Najpierw postraszyła nas agencja Moody's, która stwierdziła, że obniżka wieku emerytalnego jest negatywnym czynnikiem dla ratingu Polski. Później rozczarowały m.in. dane dotyczące sprzedaży detalicznej opublikowane przez GUS. W efekcie po południu dolar kosztował 4,17 zł, a euro 4,43 zł.
Do korekty doszło też na rynku obligacji. Rentowność 10-letnich papierów oscylowała przy poziomie 3,58 proc. W piątek było to 3,65 proc. —prt