Najdroższe deski świata
Narty robione ręcznie z najdroższych materiałów mogą kosztować tyle, co samochód.
Jeżeli ktoś właśnie kupił topowe rossignole, atomiki czy heady, lepiej niech tego nie czyta. Po co się denerwować. Bo przy tej narciarskiej arystokracji najlepsze modele sklepowe – nawet jeśli mają grafen, tytan i inne gadżety – to tylko deski dla plebsu.
W kolorze astona
Zacznijmy delikatnie – od nart robionych przy współpracy lub na zamówienie wielkich marek luksusowych. Takie deski zjazdowe proponował Dynastar wspólnie z Ferrari. Czerwono-czarne FC08 przeznaczone były dla bardzo dobrych narciarzy, lubiących prędkość i twarde stoki. W rzeczywistości jednak były to całkiem normalne dynastary, tyle że z czubami opatrzonymi logo z ogierem. Cena? Około 2,5 tys. euro, gdy wchodziły na rynek. Teraz można je kupić za ok. 700 dolarów.
Własne narty proponuje też Aston Martin (w rzeczywistości wykonuje je...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta