Egipska Siwa – czysta mistyka
To przede wszystkim legenda. To tu, pośrodku wiecznych piasków, mieściła się niegdyś najsłynniejsza wyrocznia starożytności.
Nowoczesna architektura w krajach arabskich, pomijając region Zatoki Perskiej, jest dość obrzydliwa. Nigdzie właściwie, od Maroka po Iran, nie widziałem niczego godnego uwagi. Królestwo betonu i przyciemnionego szkła. Kanciaste kształty i żałosny schematyzm budynków. Kompletny brak finezji i na siłę inkorporowane lokalne akcenty estetyczne. Ale gdzież im do tradycyjnej architektury Wschodu, gdzież do lekkości arabeski i finezji minaretu.
Trochę ratują maghrebskie miasta współczesne meczety. Ale i one odstają na mile od swoich wzorców. Od potęgi Meczetu Umajjadów w Damaszku, urody Meczetu Alabastrowego w Kairze czy fascynującego starożytnymi kolumnami Wielkiego Meczetu w Kairuan. Lokalna architektura to głównie przeszłość, tym lepsza, im głębiej w historię. Współczesność jakoś nie potrafi zainteresować, a jeśli usiłuje, to zwykle przynosi rozczarowanie.
Pamiętam, jak przewodnik zachwalał unikalność centrum biznesowego na skrzyżowaniu Stoppani i Al-Kurnish w libijskim Trypolisie. Pięć skośnie zaprojektowanych wież, które są rzekomo tak ustawione, że od strony południowej nie da się jednocześnie zobaczyć ich wszystkich. Spróbowałem, dało się. A więc blaga.
Kair
A jednak stolica Egiptu fascynuje. Nawet jeśli odciąć by od niej królewską Gizę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta