Akcjonariusze mniejszościowi to ryzyko inwestora
Przygotowując wejście do spółki wiodącego inwestora, jej zarząd powinien jako jedno z ryzyk przedsięwzięcia uwzględnić istniejące po stronie akcjonariuszy mniejszościowych instrumenty ingerencji w przebieg procesu inwestycyjnego – wskazuje ekspert.
Katarzyna Bilewska
Perspektywa pojawienia się w spółce nowego inwestora jest okazją do refleksji nad dalszą inwestycją w spółkę także po stronie akcjonariuszy mniejszościowych. Zmiana wiodącego akcjonariusza wpływa na strategię i cele biznesowe spółki, a także oddziałuje na sytuację mniejszości i wykonywanie przez nią praw korporacyjnych w spółce. Kodeks spółek handlowych (k.s.h.) przyznaje akcjonariuszom mniejszościowym narzędzia, których zastosowanie, choć nie zawsze zgodne z zamysłem ustawodawcy, stanowi argument w negocjacjach dotyczących ich przyszłego statusu w spółce lub też wyjścia z niej z odpowiednim zyskiem.
Jednym z modeli inwestycji obarczonych największym ryzykiem szantażu korporacyjnego ze strony akcjonariuszy mniejszościowych jest nabycie przez nowego inwestora wiodącego pakietu akcji z przeznaczonej dla niego emisji, na podstawie uchwały o podwyższeniu kapitału zakładowego z wyłączeniem prawa poboru dotychczasowych akcjonariuszy na podstawie art. 433 § 2 k.s.h. Ekspozycja na ryzyko szantażu korporacyjnego istnieje w tym przypadku na wielu płaszczyznach. Po pierwsze, uchwała o podwyższeniu kapitału z wyłączeniem prawa poboru musi spełniać daleko idące kryteria formalne. Po drugie, przesłanka wyłączenia prawa poboru, jaką...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta