Sposób na populistów
Jedyna droga do poprawy stanu polityki to merytoryczna polemika z władzą uwzględniająca nie tylko społeczne emocje, ale i globalne wyzwania – twierdzi były prezes PAN.
Populizm to jedno z określeń najczęściej stosowanych dzisiaj do opisu politycznych wydarzeń w wielu krajach. Oskarżani o to politycy mają jednak w zanadrzu nośny argument obronny. Nie uprawiamy bynajmniej demagogii odwołującej się do uprzedzeń i mitów społecznych – odpowiadają na zarzuty – tylko wychodzimy naprzeciw realnie istniejącym obawom i przekonaniom dominującym we współczesnym społeczeństwie. Czyli po prostu potrafimy lepiej wypełniać szerokie społeczne oczekiwania.
Korzenie buntu
Zarysowany tu konflikt poglądów wydaje się być sednem dzisiejszych politycznych turbulencji w coraz większej liczbie rozwiniętych państw. Wielu związanych emocjonalnie ze standardami liberalnej demokracji obywateli Europy i USA twierdzi, że nie jest w stanie zrozumieć obecnych wyborczych preferencji większości rodaków. Jak to jest bowiem możliwe, aby wobec wszystkich tak skomplikowanych problemów stojących przed nami wybierać polityków, których życiorysy nie pozwalają w żaden sposób określić ich mianem fachowców gwarantujących rozwój i bezpieczeństwo? Przecież merytokracja, czyli rządy najbardziej kompetentnych, powinna być powszechnie akceptowana jako forma porządkowania życia społecznego, może nawet lepsza – niektórzy odważają się sądzić w świetle ostatnich wydarzeń – od klasycznej demokracji?
Myślący w ten sposób wydają się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta