Nieteflonowi sędziowie powinni odejść
Dziś wybory sędziów nie są aż tak dramatyczne jak kiedyś, a mimo to wielu z nich nie wytrzymuje presji psychicznej
Od czasów biblijnych sędziom stawiano bardzo wysokie wymagania. Jak pisał w 1938 r. sędzia Tadeusz Pietrykowski, kto chce sądzić drugich, musi panować nad namiętnościami, musi imponować swą siłą moralną. Jedynie ludzie o wybitnych cechach indywidualnych, umiejący kierować się własnym zdaniem, zdolni do ponoszenia ofiar i znoszenia prześladowań z tytułu swych przekonań – słowem, ludzie o silnych charakterach, o nieugiętej woli, zasługują na tytuł sędziego. Takich też sędziów, odważnych i zdolnych do poświęceń, w historii polskiego sądownictwa nigdy nie brakowało. Część sędziów złamała jednak zasadę niezawisłości, wykazując dyspozycyjność.
Ostatnio jednak pojawiło się określenie „sędziowie teflonowi", a to w kontekście wypowiedzi samych sędziów, że oni nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta