Co grozi przebierańcom w togach
Kryzys konstytucyjny zmusza do odkurzenia rzadko stosowanych przepisów Mikołaj Małecki, Maciej Pach
Osoba przedstawiająca się jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego i wykonująca obowiązki zarezerwowane dla tej funkcji naraża się na odpowiedzialność karną za przestępstwo z art. 227 k.k. Stanowi on: „Kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". Twórcy przepisu pewnie nie spodziewali się, że może on zostać zastosowany na najwyższych szczeblach konstytucyjnych organów władzy. Zasada równości wobec prawa nakazuje jednak nie wykluczać a priori osób publicznie podających się za sędziów TK z grona możliwych sprawców przestępstwa.
Sejm „wybrał" H. Ciocha, L. Morawskiego i M. Muszyńskiego na sędziów TK 2 grudnia 2015 r. Czasownik nieprzypadkowo wymaga tu cudzysłowu, bo ów wybór miał charakter pozorny. W istocie do niego nie doszło, skoro wówczas nikt nie mógł być na sędziego TK wybrany. Wszystkie urzędy sędziów TK były obsadzone. Sejm poprzedniej kadencji 8 października 2015 r. zgodnie z prawem wybrał R. Hausera, A. Jakubeckiego i K. Ślebzaka na trzy zwalniające się stanowiska, w odniesieniu do których określony ustawą o TK z 2015 r. termin zgłaszania kandydatów nie budził zastrzeżeń. We wniosku do TK posłowie PiS kwestionowali art. 137 tej ustawy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta