Sądownictwo w czasach postprawdy
„Suweren" dowiaduje się nieustannie, że sędziowie biorą łapówki, są leniwi, niedbali irena kamińska
Trwa od wielu dni, a może i tygodni, nagonka na sądy i sędziów. W każdej telewizji publicznej oglądamy festiwal oskarżeń, pomówień i zwykłego hejtu. Tak zwany suweren dowiaduje się nieustannie i wiedza ta utrwalana jest w różny sposób, że sędziowie biorą łapówki, są leniwi, przeważnie niedouczeni i niedbali. Co najgorsze, jedna pani sędzia powiedziała, że mają się za „kastę", czytaj: grupę uprzywilejowaną, co pozwala sądzić, że za nic mają prawa obywateli, a protestując przeciwko „reformie sądownictwa", bronią własnych interesów i przywilejów. Dlatego reakcja „suwerena" reprezentowanego przez sejmową większość musi być stanowcza i zdecydowana: trzeba z tą patologią skończyć i raz na zawsze zrobić porządek.
Nowy stopień
Jak wiadomo, kłamstwo sączone przez dni, tygodnie i lata staje się obowiązującą prawdą, czyli postprawdą, i my, sędziowie, musimy liczyć się z tym, że wszystkie zapowiedzi zrobienia porządku zostaną zrealizowane. Zwykły Kowalski będzie żył w przekonaniu, że sprawy idą w dobrym kierunku, a jego prawa po raz kolejny zostały obronione przed nieodpowiedzialnymi sędziami. Podgrzewaniu tej atmosfery służą wyczyny niektórych naszych kolegów, którzy, jeżeli są winni, oby zostali ukarani jak najsurowiej.
Jak jednak wiemy my, sędziowie, nie o prawa obywatela w tym wszystkim chodzi. To, co dzieje się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta