Niemiecki patent na Europę
Frank-Walter Steinmeier jasno opowiada się za budową Unii różnych prędkości – polityczną sylwetkę nowego prezydenta Niemiec kreśli były dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Frank-Walter Steinmeier był po Hansie-Dietrichu Genscherze najdłużej urzędującym ministrem spraw zagranicznych Niemiec i należy po Angeli Merkel do najbardziej popularnych polityków nad Renem. W sobotę obejmie urząd prezydenta swego kraju – 12. od czasu jego zjednoczenia.
Wybrany został miażdżącą większością głosów deputowanych najważniejszych sił politycznych kraju. Nominacja dla Steinmeiera wywołała jednak kontrowersje. Wyłoniono ją w kuluarowych politycznych rozgrywkach, sprowadzając głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym do czystej formalności, co podważyło konstytucyjnie nadrzędną rolę Zgromadzenia jako suwerennej reprezentacji narodu. To kolejny przykład erozji systemu tzw. demokracji kanclerskiej w Niemczech. Kojarzony jeszcze z pierwszym kanclerzem powojennej Republiki Federalnej Niemiec Konradem Adenauerem jest on zastępowany przez tzw. system koordynowanej demokracji.
Urząd, który obejmuje 61-letni socjaldemokrata Steinmeier, wyposażony jest we wszystkie insygnia władzy, jednak faktycznej władzy w sensie wpływu na politykę państwa praktycznie nie ma. Osłabienie jego pozycji było nauką, jaką wyciągnięto z roli odegranej przez prezydenta Paula von Hindenburga u progu rządów Hitlera. Dziś siła oddziaływania prezydenta demokratycznych Niemiec zależy od jego retorycznych zdolności, osobowości czy zalet moralnych.
Jeden z poprzedników na stanowisku głowy państwa Horst...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta