Czy polski robotnik musi mówić biegle po francusku
Pracownicy delegowani mogą stać się ofiarą narastających nastrojów protekcjonistycznych na ostatniej prostej kampanii wyborczej. Najwięcej jest wśród nich Polaków.
Magiczną formułę, która ma powstrzymać „zalew" tanich pracowników z Europy Środkowej i Południowej, wylansował już w 2006 roku, nikomu wówczas nieznany, zastępca mera Angouleme Vincent You.
Chodzi o tzw. klauzulę Moliera: wymóg, aby np. pracownicy na budowach, którzy w ramach czasowego kontraktu przyjechali pracować we Francji, znali biegle język francuski lub mogli na stałe korzystać z usług tłumacza. Oficjalnie chodzi o przestrzeganie warunków bezpieczeństwa. Faktycznie takie podniesienie kosztów sprowadzenia zagranicznych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta