Na górze handel, dołem pendolino
Można kupić puste powietrze nad działką, a potem postawić centrum handlowe czy biurowiec. W Nowym Jorku, Chicago, Bostonie czy Helsinkach to nic szczególnego. Ale w Polsce wymaga to niezłej ekwilibrystyki prawnej.
Właścicielem budynku jest właściciel gruntu. Taka jest fundamentalna zasada polskiego prawa cywilnego.
Mamy już wprawdzie od niej wyjątki, np. w wypadku użytkownika wieczystego – jest on właścicielem tylko budynku, który wybudował.
Wyjątki wyjątkami, ale w wypadku działek abstrakcyjnych – tzw. pustego powietrza – tak nie jest.
Tymczasem obecnie w centrach miast mamy wiele niezabudowanych działek, na których można byłoby postawić biurowiec czy hotel. Problem jednak w tym, że pod ich powierzchnią znajdują się tunele, tory, parkingi itp. Inwestorzy mają więc wymarzoną lokalizację pod rentowną inwestycję, ale co z tego, skoro nic tam praktycznie nie można postawić. Oczywiście są wyjątki i stale ich przybywa. Ale wymaga to niezłej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta