Wielki koniec arabskiego luksusu
Trzy linie arabskie – dubajskie Emirates, katarskie Qatar Airways i Etihad z Abu Zabi – wprowadziły do światowego transportu lotniczego nową jakość podróży i wszystkie trzy mają dzisiaj kłopoty.
Za luksusy w powietrzu nawet w najniższych klasach i promocje cenowe wszystkie trzy linie zostały znienawidzone przez europejską i amerykańską konkurencję, która z jednej strony musiała podnieść jakość obsługi na własnych pokładach, a z drugiej najróżniejszymi sposobami starała się utrudnić życie Emirates, Qatarowi i Etihadowi. Każdej z tych linii zaszkodził już wprowadzony przez Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię zakaz wnoszenia laptopów na pokłady samolotów odlatujących z ich wielkich centrów przesiadkowych i niskie ceny ropy naftowej. Etihadowi dodatkowo błędna polityka inwestycyjna w Europie. Emirates potknęły się na zbyt szybkiej ekspansji i założeniu, że na wszystkich połączeniach można zapełnić superjumbo Airbus A380.
Największe kłopoty mają jednak Qatar Airways z powodu blokady transportowej tego kraju. I tak naprawdę jeszcze nie wiadomo, czy dyplomatyczna wojna, jaką wypowiedziały rządowi w Ad-Dausze Arabia Saudyjska, Egipt, Bahrajn, Zjednoczone...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta