Przychodzi firma do lekarza
Od strony narzędzi i instytucji polskie prawo sanacyjne jest bardzo dobre. Niestety, różnie bywa z praktyką – mówi Piotr Słupski, założyciel firmy Invrest.
Rz: Kiedy firmy najczęściej decydują się na restrukturyzację?
Piotr Słupski: Najczęściej jest tak, że decyzja zapada w momencie zakłócenia podstawowych zasad funkcjonowania przedsiębiorstwa. Na przykład w momencie utraty płynności finansowej, lub widoczne jest poważne zagrożenie, że dojdzie do niej w krótkim czasie. Jeśli mamy do czynienia z tą drugą ewentualnością, zazwyczaj jeszcze można coś poradzić i skutecznie zareagować. Ale nawet wówczas, gdy dług przewyższa wartość majątku spółki, a zobowiązania sięgają kilkudziesięciu milionów złotych i są przeterminowane o kilka miesięcy, wcale nie jest tak, że restrukturyzacja nie jest już możliwa i nie ma szansy na zakończenie jej sukcesem.
Jakie są w takim razie sygnały, które szefowi firmy powinny dać do myślenia, bądź wręcz poważnie go zaniepokoić?
Pierwszy, to bieżący wynik finansowy i brak rentowności prowadzonych projektów. W takiej sytuacji, jak podczas wizyty u lekarza, najważniejsza jest szczerość wobec otoczenia, czyli odwołanie się do faktów, liczb i rzeczywistego obrazu, a nie podkolorowanego, podkręconego na użytek zewnętrzny. Tymczasem ten brak szczerości jest bardzo częsty. Zarząd często chroni się w ten sposób przed klientami i instytucjami finansowymi, często także przed właścicielami uważająć, że są oni ostatnimi, którzy chcieliby usłyszeć, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta