Z kolanem do mniejszego szpitala
Wielkie ośrodki premiowane przez sieć nie zapewniają optymalnego leczenia – mówią szefowie CM Gamma.
Rzeczpospolita: Czy w sieci szpitali powinna powstać odrębna kategoria ortopedii?
Jędrzej Litwiniuk, prezes zarządu CM Gamma: Sieć niewątpliwie premiuje duże ośrodki wielospecjalistyczne, ale mamy wątpliwości, czy zapewniają one pacjentowi optymalny proces leczenia. Najwyższą jakość leczenia jest w stanie zapewnić niewielki, wysoko wyspecjalizowany ośrodek, niezależnie od tego, czy jest prywatny czy publiczny.
Dlaczego?
Jędrzej Litwiniuk: Łatwiej skoordynować procesy niezbędne do prawidłowego leczenia. Kluczem jest ścisła współpraca i komunikacja zespołu medycznego – szybko postawiona, trafna diagnoza, ale też komunikacja lekarza prowadzącego z diagnostą. Gdy chirurg ma wątpliwość, zdjęcie powinno być obejrzane wspólnie. Niezbędny jest też kontakt chirurga z rehabilitantem. W dużych szpitalach chirurg zazwyczaj nie wie, kto opisywał zdjęcie, i nie ma z nim kontaktu. Podobnie rehabilitant. Na skierowaniu czyta: „Proszę o rehabilitację prawego kolana", i musi sam się domyślić, jakich obciążeń wymaga pacjent. Trudno, by jedno lub nawet kilka lakonicznych zdań oddało specyfikę urazu. Dlatego kluczowa w procesie leczenia pacjenta jest rozmowa między specjalistami.
A na nią w dużym szpitalu nie ma czasu?
Jędrzej Litwiniuk: Tam każdy oddział i zakład rządzi się swoimi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta