Miecz Erdogana nad Niemcami
Kiedy byłem małym chłopcem, nie wiedziałem, po co są wybory. Bo te w moim kraju nie wyłaniały władzy. Kiedy byłem młodzieńcem, wybory były już prawdziwe. A w takich – słyszałem – w cywilizowanym świecie obowiązuje zasada: inne państwa nie ingerują w ich przebieg. I oficjalnie tak było. Co nie oznacza, że potajemnie kraje zachodnie nie wspierały obalania demokratycznie wybranych rządów.
Kiedy byłem dojrzałym człowiekiem, zasada przestała obowiązywać, nawet oficjalnie. Zaczęło się angażowanie w kampanię wyborczą u bliższych czy dalszych sąsiadów, zazwyczaj według klucza partyjnego – zgodnie z przynależnością do międzynarodówek czy europejskich grup politycznych. Socjalista wspierał socjalistę, chadek chadeka, a Cameron Kaczyńskiego (inni się modlili,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta