Patrzę Wojtkowi w oczy
Na mistrzostwach świata w Londynie troszeczkę zawiodła głowa - mówi Malwina Wojtulewicz-Sobierajska, była młociarka, trenerka Wojciecha Nowickiego, brązowego medalisty mistrzostw świata
Rz: Trzy brązowe medale Nowickiego podczas dużych imprez – mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich – to nagroda czy motywacja?
Malwina Wojtulewicz-Sobierajska: Raczej to drugie – motywacja, żeby iść do przodu. A nagroda przy okazji.
„Szkoda mi chłopa, ciągnie go do brązu" – to pani słowa.
Podczas tegorocznych mistrzostw świata liczyliśmy na srebro, po cichu myśleliśmy nawet o złocie – Wojtek był bardzo dobrze przygotowany – ale rzeczywiście coś go ciągnie do tego brązu. Teraz będziemy się starali o stabilne rezultaty na poziomie 80 metrów, wtedy będą lepsze miejsca na podium.
Gdzie jest pole do poprawy?
W szybkości i technice, bo silny jest bardzo, do tego niesamowicie skoczny i sprawny. Ten rok był pod względem techniki bardzo dobry, ale są jeszcze braki, których poprawienie zostawiliśmy sobie na przyszły sezon.
Z czego składa się rzut młotem? Siła, szybkość, technika... Co jeszcze?
Dodałabym głowę. I na mistrzostwach świata w Londynie właśnie głowa troszeczkę zawiodła. W tym roku Wojtka typowano na faworyta i to mogło zaważyć, bo do tej pory był w roli goniącego.
Mocny kolega z reprezentacji Paweł Fajdek to motywator czy paralizator?
Motywator, powoli go gonimy. Po meterku–półtora. W tym roku znów udało się podgonić....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta