Wzrost zależy od inwestycji
Już w tej chwili prawdopodobnie jesteśmy w tej fazie cyklu koniunkturalnego, w której wzrost gospodarki przekracza jej długookresowe możliwości – pisze główny ekonomista BGK.
Tomasz Kaczor
Powoli zaczynamy przywykać do miłych zaskoczeń ze strony wzrostu produktu krajowego brutto. I choć także dane publikowane w sierpniu były wyższe niż prognozy, to już to, co na wzrost się złożyło, nie jest nieskazitelne: struktura przyrostu PKB pozostawia nieco do życzenia.
Zacznijmy jednak od jaśniejszych punktów. Mocne wsparcie ze strony konsumpcji prywatnej było oczywiste. Od wielu miesięcy obserwujemy sprzyjające warunki do zwiększania spożycia prywatnego: rosnące dochody, większe poczucie bezpieczeństwa, zarówno za sprawą rynku pracy, jak i sieci zabezpieczenia społecznego, wspierają nastroje prokonsumpcyjne. Po raz pierwszy w historii wiele badań pokazuje, że krajowi konsumenci są w większości optymistami.
Wbrew temu, czego można się było jeszcze niedawno obawiać, biorąc pod uwagę wzrost konsumpcji, wielkiej krzywdy nie zrobił wzrostowi gospodarczemu wynik handlu zagranicznego, co dobrze widać w kwartalnych danych. Po wyeliminowaniu sezonowych wahań dynamika eksportu i importu jest niemal identyczna. Solidna koniunktura u najważniejszych partnerów handlowych przyczynia się do wzrostu nie tylko polskiej gospodarki, ale także innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, co widać w ich wynikach za II kwartał.
Pozostałe komponenty wzrostu trudno oceniać jednoznacznie. Imponujący przyrost zapasów, z natury...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta