Oklaski i... rozczarowanie
06 października 2017 | Kultura
Zgodnie z rytuałem na dwie minuty przed godz. 13 pod złoconymi drzwiami w budynku sztokholmskiej Giełdy zapada kompletna cisza.
Gdy wybrzmiewa nazwisko Kazuo Ishiguro, rozlegają się oklaski. Po reakcjach publiczności widać jednak, że wiele osób jest zaskoczonych, a nawet rozczarowanych, jak publicysta „Svenska Dagbladet" Kaj Schueler. – To nie jest literatura przez duże L – stwierdził. Dodatkowo zarzucił Akademii, że znowu ignoruje pisarzy z innych niż anglojęzyczne kręgów kulturowych.
Relacja Anny Nowackiej-Issakson na rp.pl