To nie jest pakt z diabłem
Finalizujemy negocjacje z całkiem prywatnym podmiotem, który zajmuje się utylizacją odpadów. Napływ prywatnych klientów to kwestia czasu – mówi prezes TUW PZUW.
Rafał Kiliński
Rz: Wyobraźmy sobie następującą sytuację, oby zresztą do niej nie doszło: mamy w Polsce kolejną powódź stulecia, toną dwie elektrownie należące do firm ubezpieczonych w waszym TUW PZUW. Dacie radę z odszkodowaniami?
Oczywiście, że tak, ponieważ zarówno bazujemy na własnej pozycji kapitałowej, a to około 325 mln zł plus 80 mln pożyczki podporządkowanej, jak i mamy za sobą siłę spółki matki, czyli PZU, jako największej grupy finansowej w naszej części Europy. Obie nasze firmy prowadzą działalność ubezpieczeniową, zachowując najwyższe standardy adekwatności kapitałowej oraz bezpieczeństwa finansowego prowadzonej działalności, co przekłada się bezpośrednio na wprowadzanie mechanizmów zabezpieczających portfel towarzystwa i jego członków. Istnieje zresztą wiele nieporozumień dotyczących samej idei ubezpieczeń wzajemnych. W USA, Japonii czy Europie Zachodniej wzajemność w niektórych przypadkach przebija pod względem udziałów w rynku przedsiębiorstwa komercyjne. I jest to wzajemność w bardzo nowoczesnym wydaniu. TUW PZUW to pod względem reżimu adekwatności kapitałowej taki sam zakład ubezpieczeń, z podobnymi wymogami jak PZU czy inne komercyjne firmy ubezpieczeniowe.
A czy nie zadrżało panu serce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta